Ale było wspaniale,bardzo mi się podobało dużo piasku,wody i przestrzeni.
Na początku trochę byłam zagubiona i wystraszona,ale jestem dzielną dziewczynką i szybko przywykłam.
Spędziłam na plaży cały dzień miałam ze sobą cały ekwipunek-zabawki,jedzenie,picie.
Oczywiście wzbudzałam zainteresowanie.Wszyscy chcieli mnie głaskać i mówili,że jestem z tych groźnych psów(ciekawe dlaczego przecież ze mnie taki aniołek muchy bym nie skrzywdziła).
Na plaży było też kilka innych psów i zawarłam nowe przyjaźnie.
Oto ja w obiektywie pańci :
Tutaj pilnuje rzeczy,bo ze mnie pies obronny :
Posmakowałam piasku,powiem Wam nie próbujcie nie jest smaczny:)
Odpoczynek na kocyku :
Ale jestem piękna
A jak skończył się dzień plażowania???
hmm
Łóżko pańci
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz